Gorączka złota – historia najsłynniejszych poszukiwań złota na świecie

Złoto |
Gorączka złota – historia najsłynniejszych poszukiwań złota na świecie
Gorączka złota to określenie masowej migracji tysięcy ludzi w miejsca, gdzie odkryto nowe złoża złota. Zainspirowani wizją szybkiego wzbogacenia się, poszukiwacze porzucali dotychczasowe życie i ruszali w nieznane. Złote gorączki zmieniały bieg historii – przyspieszały zasiedlanie odległych regionów, napędzały gospodarki, ale niosły też konflikty i gorzkie rozczarowania. Poniżej przedstawiamy najsłynniejsze gorączki złota na świecie – od Kalifornii i Klondike, przez Australię i RPA, po Syberię i nawet współczesne „Eldorado”.

Kalifornijska gorączka złota (1848–1855)

Kalifornijska gorączka złota rozpoczęła się 24 stycznia 1848 roku, gdy w Sutter’s Mill nad rzeką American w Kalifornii znaleziono pierwsze grudki złota. O odkryciu szybko rozniosła się wieść – początkowo niedowierzano, ale gdy pod koniec 1848 roku sam prezydent USA potwierdził „obfitość złota” w Kalifornii, ruszyła lawina śmiałków. W ciągu kilkunastu miesięcy do Kalifornii napłynęło nawet 100 tysięcy poszukiwaczy (zwanych „49ers” od roku 1849). Do 1855 roku przybyło około 300 tysięcy osób z całego świata – była to największa migracja w historii USA w tak krótkim czasie. Ludność Kalifornii pochodzenia nieindiańskiego wzrosła z zaledwie 14 tys. w 1848 r. do 223 tys. w 1852 r., co pozwoliło na utworzenie stanu Kalifornia już w 1850 roku.

Napływ takiej masy ludzi kompletnie odmienił Kalifornię. Mała osada San Francisco przeistoczyła się w tętniące życiem miasto portowe (z ok. 1 tys. mieszkańców w 1848 r. do 25 tys. w 1850 r.), a setki opuszczonych statków w zatoce przerobiono na hotele, magazyny lub… porzucono na mieliznach. Początkowo złota było tak dużo, że można je było zbierać z ziemi lub płukać patelnią w potokach. W szczytowym okresie wydobycia – ok. 1851–1852 – z kalifornijskich pól złotonośnych uzyskiwano 77 ton złota rocznie, co stanowiło znaczną część ówczesnej światowej produkcji (ok. 280 ton w 1852 roku). Szacuje się, że w ciągu pierwszych pięciu lat gorączki (1848–1853) łącznie wydobyto nawet 370 ton złota.

Gorączka złota szybko przyniosła ogromne zyski nie tylko górnikom (choć większości z nich się nie poszczęściło), ale także handlarzom, bankierom czy właścicielom dilży i sklepów narzędziowych. Co ciekawe, więcej fortun zbiły osoby sprzedające sprzęt, odzież i żywność poszukiwaczom, niż sami przeciętni górnicy. Kalifornijska gorączka miała też ciemne strony: zniszczenie środowiska przez płukanie złota w rzekach, wywłaszczenie rdzennych mieszkańców i falę bezprawia w obozach górniczych. Niemniej wpływ na gospodarkę był ogromny – złoto z Kalifornii zasiliło rynek finansowy USA i świata, a Kalifornia z peryferyjnej prowincji stała się bogatym centrum nowego zachodniego wybrzeża.

Gorączka złota nad Klondike (1896–1900)

Pod koniec XIX wieku ostatnią wielką falą złotej gorączki była wyprawa na daleką Północ – do kanadyjskiego Jukonu. W sierpniu 1896 r. nad dopływem rzeki Klondike odkryto złoto. Wieść dotarła do świata dopiero latem 1897 r., wywołując szaleńczy pośpiech tysięcy ludzi. Gorączka złota nad Klondike (1896–1899) uważana jest za jedną z największych masowych migracji w poszukiwaniu złota – w surowy subarktyczny region wyruszyło około 100 tysięcy osób. Droga do złotodajnych pól nie była łatwa: większość śmiałków musiała pokonać słynny szlak przez przełęcz Chilkoot na granicy Alaski i Kanady. Tam władze kanadyjskie wymagały, by każdy miał ze sobą tonę żywności na rok, co zmuszało do wielokrotnego przenoszenia zapasów stromymi „Złotymi Schodami” Chilkoot (poszukiwacze wspinali się po śniegu dziesiątki razy, by przenieść cały dobytek). Szacuje się, że tylko ok. 30–40 tysięcy osób dotarło ostatecznie na miejsce – reszta zawróciła w drodze lub zginęła po drodze w lawinach i lodowatych pustkowiach.

W samym sercu klondike’owej gorączki powstało miasto Dawson City, które w 1898 r. liczyło już ponad 30 tysięcy mieszkańców (rok wcześniej były tam zaledwie namioty i parę chat). Wzdłuż rzek Klondike i Jukon rozbrzmiewał szczęk łopat i szum wydobywanego żwiru. Najbogatsi pionierzy zajęli najlepsze działki (np. nad Bonanza Creek), a spóźnialcom pozostawały okruchy. W 1898 r. produkcja złota na Klondike osiągnęła szczyt – w samym 1897–1899 r. wydobyto złoto warte ok. 29 mln ówczesnych dolarów (co odpowiadało mniej więcej 50 tonom kruszcu). Niewielu jednak się naprawdę wzbogaciło – większość przybyszów zastała zajęte działki i musiała imać się pracy najemnej lub ruszyć dalej. Już w 1899 roku gorączka zaczęła wygasać, zwłaszcza gdy odkryto nowe złoto w Nome na Alasce i wielu górników przeniosło się tam.

Mimo krótkiego trwania, legenda Klondike na trwałe zagościła w popkulturze – opowieści Jacka Londona, fotografie długich karawan na przełęczy Chilkoot czy Chaplinowski film „Gorączka złota” (1925) inspirowany scenami z Klondike stały się symbolem pogoni za fortuną. Region Jukonu został zasiedlony i uformowano tam terytorium Kanady. Po gorączce Dawson City wyludniło się (dziś to niewielkie miasteczko), lecz do dziś obchodzi się tam Discovery Day – święto odkrycia złota nad Klondike. Była to ostatnia klasyczna gorączka złota XIX wieku, zamykająca pewien rozdział historii poszukiwaczy.

Australijskie gorączki złota (lata 50. XIX w.)

Nieco wcześniej, równolegle z kalifornijską falą, złota gorączka ogarnęła także Australię. Już w 1851 roku odkryto bogate złoża złota w kolonii Nowa Południowa Walia (okolice Bathurst) oraz w kolonii Wiktoria (okolice Ballarat i Bendigo). Wieść o „australijskim Eldorado” przyciągnęła poszukiwaczy z całego świata – także wielu doświadczonych górników z Kalifornii ruszyło statkami do Sydney i Melbourne. Australijska gorączka złota trwała najsilniej w latach 1851–1860 i całkowicie przeobraziła australijskie kolonie.

W Nowej Południowej Walii na początku 1851 r. było zaledwie kilkuset poszukiwaczy, ale kilka miesięcy później już 2000 osób pracowało na polach złotonośnych, a kolejne tysiące płynęły statkami do Sydney. W ciągu zaledwie 10 lat populacja kolonii NSW wzrosła z ~200 tys. do 357 tysięcy mieszkańców. Na polach wiktoriańskich działo się jeszcze więcej – złoto odkryte w lipcu 1851 r. spowodowało napływ tak dużej liczby ludzi, że kolonia Wiktoria (ze stolicą w Melbourne) w ciągu dekady zapełniła się ludnością. Mała osada Melbourne w 1835 r. nie miała ani jednego białego osadnika, a 20 lat później (w połowie lat 50. XIX w.) mieszkało tam już 120 tysięcy ludzi. Pojawiły się wielonarodowościowe społeczności górnicze, m.in. dziesiątki tysięcy chińskich górników – co zresztą wywołało napięcia i dyskryminacyjne ustawy ograniczające imigrację Azjatów.

Australijskie pola złotonośne okazały się niesłychanie bogate. Podczas gorączki w latach 50. XIX w. kolonie australijskie (głównie Wiktoria) dostarczyły światu setki ton złota – szacuje się, że w latach 1851–1860 w samej Wiktorii wydobyto ok. 680 ton złota. To dzięki temu imperium brytyjskie spłaciło wówczas wiele długów zagranicznych, a Australia zyskała przydomek „szczęśliwego kraju”. W pierwszych dwóch latach gorączki w NSW znaleziono ok. 24 tony złota, ale wszystkie wcześniejsze odkrycia przyćmiło jedno znalezisko: w 1872 r. w kopalni Star of Hope (Hill End, NSW) natrafiono na olbrzymią bryłę złoto-kwarcu o masie 285 kg i zawartości ok. 93 kg czystego złota. Ten gigant, znany jako „samorodek Holtermanna”, jest największym tego typu okazem w historii. Sam Bernhardt Holtermann – właściciel kopalni – uwiecznił się na fotografii z owym „nuggetem” (choć formalnie to złotonośna skała) i stał się symbolem tamtej epoki.

Bernhardt Otto Holtermann​​​​​​​

Bernhardt Otto Holtermann ze złotą bryłą o wadze 285 kg, odkrytą w 1872 r. w Hill End (Australia). Ponad połowę masy stanowiło czyste złoto. To największy tego typu okaz w historii, zwany „Holtermann Nugget” 

Gorączka złota uczyniła z Australii wiodącego producenta złota na świecie w II połowie XIX wieku. Bogactwo kruszcu sfinansowało rozwój miast (Melbourne stało się jednym z najbogatszych miast Imperium Brytyjskiego), kolei i instytucji finansowych. Powstała australijska mennica, która do dziś wybija cenione złote monety. Po latach boomu powierzchniowe złoto się wyczerpało i około lat 60. XIX w. gorączka przygasła, ale w latach 90. XIX w. nastąpiła jeszcze jedna fala – gorączka w Australii Zachodniej (okolice Kalgoorlie i Coolgardie). W rezultacie do 1900 r. Australia dostarczyła około 40% światowego wydobycia złota, trwale zmieniając swój charakter z kolonii karnej w zamożny kraj imigrantów szukających szczęścia.

Witwatersrand – złote serce RPA (od 1886)

W 1886 roku złota gorączka wybuchła na południu Afryki. Na farmie Langlaagte w regionie Witwatersrand (Transwal, dzisiejsza Republika Południowej Afryki) odkryto wtedy bogate pokłady złotonośnych skał. Rozpoczęła się gorączka złota w Witwatersrand, która przyciągnęła tłumy górników z całego świata i doprowadziła do założenia miasta Johannesburg. W ciągu paru lat na obszarze dawnej farmy wyrósł „Joburg” – dynamiczne miasto górnicze, które w 1896 r. miało już ponad 100 tys. mieszkańców i stało się największym ośrodkiem w regionie. W przeciwieństwie do Kalifornii czy Klondike, tutaj wydobycie szybko przeszło w ręce zorganizowanych przedsiębiorstw, kontrolowanych m.in. przez tzw. randlordów (baronów z Witwatersrandu).

Pokłady Witwatersrand okazały się niewiarygodnie bogate – zawierały skupiska drobniutkiego złota w tzw. bankach konglomeratu, które ciągnęły się dziesiątki kilometrów. Gorączka Witwatersrand zapoczątkowała dominację RPA w światowej produkcji złota. Już na przełomie XIX i XX wieku Transwal stał się jednym z głównych dostawców złota, co zresztą było jedną z przyczyn konfliktów z Brytyjczykami (rywalizacja o kontrolę nad bogactwami Transwalu doprowadziła do wybuchu II wojny burskiej w 1899 r.). W kolejnych dekadach w regionie powstawały coraz głębsze kopalnie – wydobycie przeniosło się z łatwo dostępnych złóż aluwialnych do trudniej dostępnych pokładów podziemnych. W 1898 r. Republika Południowoafrykańska (Transwal) wydobyła już ok. 119 ton złota – więcej niż jakikolwiek kraj w tamtym roku, wyprzedzając dotychczasowych liderów (USA, Australię i Rosję).

Przez cały XX wiek Witwatersrand pozostawał największym złotonośnym regionem globu – szacuje się, że wydobyto tam około 1/3–1/2 całego złota, jakie kiedykolwiek pozyskała ludzkość! Powstały tu jedne z najgłębszych kopalń na świecie (sięgające 3–4 km pod ziemię). Wpływ na gospodarkę regionu był kolosalny: dzięki złotu rozwinął się nowoczesny przemysł RPA, napłynęły inwestycje zagraniczne, a Johannesburg z prowincjonalnej osady stał się metropolią z drapaczami chmur. Niestety, intensywne górnictwo przyniosło także problemy społeczne – ciężką pracę tysięcy robotników (często w systemie apartheidu), degradację środowiska i konflikt między Burami a Brytyjczykami. Niemniej Witwatersrand do dziś nazywany jest „eGoli” (miejsce złota) i pozostaje symbolem afrykańskiej gorączki złota, która odmieniła losy południowej Afryki.

Syberyjskie gorączki złota: Rosja, Ałdan, Kołyma

Wielkie poszukiwania złota nie ominęły też imperium rosyjskiego. Choć Rosja słynęła z kopalni srebra na Uralu, pierwsze gorączki złota wybuchły tam na początku XIX wieku. W latach 20. i 30. XIX w. odkryto złoto na Uralu i w Syberii Wschodniej (m.in. nad rzeką Lenką i w dorzeczu Amuru). Carat zachęcał do eksploracji, a nawet zwalniał poszukiwaczy z pańszczyzny – dzięki temu na syberyjskie zolotyszko (złotonośne pola) ruszyły tysiące chłopów i poszukiwaczy przygód. Szczególnie duże nasilenie miał napływ ludzi po odkryciu złota nad rzeką Bieriozową (Ural) i później w okolicach Nerczyńska i Jakucji. Do połowy XIX w. Rosja stała się jednym z czołowych producentów złota – około 1860 r. odpowiadała za znaczną część światowego wydobycia, ustępując jedynie Kalifornii i Australii.

W 1870 r. rosyjskie kopalnie (głównie syberyjskie) dostarczały ok. 25 ton złota rocznie, co napędzało gospodarkę carskiej Rosji. Nowe gorączki wybuchały wraz z kolejnymi odkryciami: w 1883 r. znaleziono złoto na Kołymie i w okolicach Kołymy pojawili się pierwsi poszukiwacze (choć klimat był skrajnie surowy). Jeszcze większe poruszenie wywołało odkrycie złota w regionie Ałdanu (Jakucja) w 1912 r. – tak zwana „gorączka nad Ałdanem” przyciągnęła wielu poszukiwaczy z Syberii i Dalekiego Wschodu, lecz przerwał ją wybuch I wojny światowej i rewolucja. Po utworzeniu ZSRR, w latach 30., państwo radzieckie rozpętało tzw. „wielką syberyjską gorączkę złota”, choć miała ona odmienny charakter – zamiast wolnych poszukiwaczy pojawili się więźniowie Gułagu. Tysiące ludzi zostało zmuszonych do pracy przy wydobyciu złota na Kołymie (łagry Dalstroju) i w innych odległych regionach. Mimo nieludzkich warunków, produkcja złota w ZSRR gwałtownie wzrosła. Do wybuchu II wojny światowej ZSRR był już drugim co do wielkości (po RPA) producentem złota na świecie.

W sumie Syberia i rosyjski Daleki Wschód dostarczyły setki ton złota. Na przykład złotonośne pola Kołymy w latach 30. i 40. XX w. dały około 300 ton kruszcu, okupionego jednak cierpieniem więźniów (historia Kołymy to mroczna karta „gorączki złota”). We współczesnej Rosji nadal eksploatuje się złoto w Jakucji, Magadanie czy na Uralu – tradycja poszukiwań sięga tamtych XIX-wiecznych gorączek, choć dziś odbywa się to metodami przemysłowymi.

Współczesne „gorączki”: Muruntau i Carlin Trend

Klasyczne gorączki złota należą do XIX wieku, ale także w XX wieku odkrywano ogromne złoża, które wywoływały boom górniczy (choć już nie w formie swobodnej migracji tysięcy poszukiwaczy, a raczej gorączkę inwestycji). Dwa przykłady takich współczesnych Eldorado to Muruntau w Azji Środkowej i Carlin Trend w USA.

Muruntau to gigantyczna odkrywka złota na pustyni Kyzył-kum w Uzbekistanie. Złoże zostało odkryte w 1958 roku przez radzieckich geologów. Od lat 60. XX w. działa tam kopalnia odkrywkowa, która z czasem stała się największą kopalnią złota na świecie. Kariera Muruntau może nie przypomina romantycznych opowieści o poszukiwaczach z patelnią, lecz skala złóż robi wrażenie: sam Muruntau dostarcza ponad 80% całego uzbeckiego złota. W 2020 roku wydobyto tam ponad 56 ton złota, a w 2021 nawet ok. 85 ton  – to więcej niż roczna produkcja niejednego kraju. Krater odkrywki Muruntau ma już 3,5 km długości i 600 m głębokości – widać go nawet z kosmosu. Choć nie było tu „gorączki” w klasycznym sensie, Muruntau wywołało gorączkę inwestycji i uczyniło Uzbekistan jednym z liczących się eksporterów złota.

Carlin Trend natomiast to pas złóż złota w stanie Nevada (USA), odkryty w 1961 roku. Było to odkrycie przełomowe – okazało się, że w skałach osadowych można mieć złoto w tak rozproszonej formie (mikroskopijnej), iż nie widać go gołym okiem. Nowe metody wydobycia (m.in. ługowanie cyjankowe) pozwoliły jednak opłacalnie pozyskiwać ten „niewidzialny” metal. W efekcie powstało kilkadziesiąt kopalń odkrywkowych i podziemnych, a Nevada stała się prawdziwą złotą republiką. Carlin Trend to dziś największe skupisko złóż złota w Ameryce Północnej. Od odkrycia w 1961 r. region ten wyprodukował już ponad 1600 ton złota, co uczyniło Stany Zjednoczone (dzięki Nevadzie) jednym z liderów światowego wydobycia. Dla Nevady – wcześniej znanej z Dzikiego Zachodu i srebra – oznaczało to nową „gorączkę” (choć kontrolowaną przez spółki górnicze), boom miejsc pracy i rozwój miast takich jak Elko czy Carlin. W latach 80. XX w. USA dzięki kopalniom Carlin Trend rywalizowały z RPA o miano największego producenta złota na świecie.

Warto wspomnieć, że pierwsza amerykańska gorączka złota zaczęła się znacznie wcześniej, jeszcze przed Kalifornią. W 1799 roku w hrabstwie Cabarrus w Karolinie Północnej 12-letni Conrad Reed znalazł 17-funtowy (około 7,7 kg) samorodek – wydarzenie to zapoczątkowało Karolińską gorączkę złota, pierwszą w historii USA. Na początku XIX w. w południowych stanach (Karolina, Georgia) działało wiele małych kopalń złota, a w Charlotte zbudowano nawet mennicę. Jednak skala tych poszukiwań blednie przy późniejszej Kalifornii – dopiero ta ostatnia przyćmiła lokalne „gorączki” i skierowała uwagę całego świata na złoto.

Gorączki złota w Europie – od starożytności po XIX wiek

Choć termin „gorączka złota” kojarzy się głównie z Ameryką i kolonizacją nowych ziem, Europa również przeżywała swoje epizody gorączki – często na długo przed epoką nowożytną. Już w starożytności legendy o złocie pchały ludzi do ryzykownych wypraw (np. mityczne Złote Runo Kolchidy czy poszukiwania kopalni króla Salomona). W czasach Imperium Rzymskiego dochodziło do czegoś w rodzaju „gorączki złota” napędzanej przez państwo: gdy cesarz Trajan podbił Dację (dzisiejsza Rumunia) w 106 r. n.e., Rzymianie zagarnęli niewyobrażalne skarby – według przekazów łup wyniósł 165,5 ton złota i 331 ton srebra! To dzięki tym bogactwom Rzym sfinansował m.in. słynną kolumnę Trajana i igrzyska. Rzymianie eksploatowali też złoto w Hiszpanii (Las Médulas), Brytanii (Kumbria i Walia – kopalnia Dolaucothi) czy w Galii. Można powiedzieć, że w starożytności to imperia i królowie miewali „gorączkę złota”, dążąc do podbojów bogatych krain.

W średniowiecznej Europie również zdarzały się okresy wzmożonych poszukiwań złota. Przykładem może być środkowa Europa – tereny dzisiejszej Słowacji i Węgier. W XIV wieku Królestwo Węgier (którego częścią były m.in. dzisiejsze słowackie miasta górnicze) było prawdziwą potęgą złota. Złotonośne rejony Gór Krzemnickich (Kremnica, Bańska Szczawnica) dostarczały aż jedną trzecią światowego złota i ok. 80% zapotrzebowania Europy. W samej Kremnicy w 1328 r. uruchomiono mennicę bijącą złote floreny, a bogactwo tamtejszych kopalń było tak wielkie, że miasta te do dziś zdumiewają zabytkami świadczącymi o dawnej świetności. Można powiedzieć, że w tamtym okresie średniowieczne Węgry przeżywały własną „gorączkę złota”, choć w kontrolowany, cechowy sposób.

A co z ziemiami polskimi? Choć Polska nie słynęła ze złóż na miarę Klondike, też miała epizody poszukiwań złota. Już w średniowieczu na Śląsku działali „żupnicy” złota – np. w Złotoryi (nazwa mówiąca sama za siebie) czy Złotym Stoku. Legendy wspominają, że około 1211 roku książę Henryk Brodaty sprowadził górników do Złotoryi, co bywa nazywane najstarszą udokumentowaną gorączką złota w Europie. W Złotym Stoku w XVI w. działało aż 190 kopalń złota, jednak wydobycie było stosunkowo niewielkie – rzędu 60–140 kg złota rocznie. Prawdziwe eldorado leżało gdzie indziej – jak wspomniano, na południu (węgierskie i siedmiogrodzkie kopalnie). Na terenach Rumunii (dawna Dacja) w średniowieczu również kontynuowano wydobycie w dawnych rzymskich kopalniach (Roșia Montană). Na Bałkanach już w III–IV tysiącleciu p.n.e. kultura tracka w okolicach Warny obrabiała złoto (słynny skarb z Warny to najstarsze złote wyroby świata), więc można żartobliwie powiedzieć, że „gorączka złota” istniała tam zanim jeszcze spisano historię.

W XIX wieku, gdy w Ameryce szalały gorączki, w Europie również odkrywano pewne złotonośne miejsca, choć na mniejszą skalę. Przykładowo w Szkocji w 1869 r. nad rzeką Helmsdale (Kildonan) doszło do niewielkiej gorączki złota – setki poszukiwaczy próbowały szczęścia na szkockich wzgórzach, jednak szybko okazało się, że zasoby są ograniczone. Podobnie w Walii w Dolgellau w latach 60. XIX w. trwała mała gorączka (walijskie złoto jest zresztą do dziś cenione, np. na obrączki rodziny królewskiej). Te europejskie mini-gorączki szybko wygasały, gdyż Stary Kontynent był już gęsto zaludniony i przeszukany, a największe szanse czekały w dziewiczych regionach zamorskich.

Podsumowując, Europa dostarczała złota od starożytności, ale fenomen masowej gorączki (w sensie migracji tysięcy wolnych poszukiwaczy) miał tu ograniczony zakres. Wyjątkiem była może średniowieczna „gorączka” w Karpatach (na terenach Węgier i Słowacji), gdzie w pewnym okresie wydobywano lwią część złota dostępnego ówczesnym cywilizacjom. Nazwy miast takie jak Bańska Szczawnica, Kremnica, Złotoryja, Zlaté Hory czy angielska Goldenhagen (Złoty Stok) przypominają o dawnych tradycjach wydobywczych w Europie.

Porównanie wybranych gorączek złota – liczby i fakty

Poniżej tabela zbierająca kluczowe informacje o najważniejszych gorączkach złota:

Gorączka złota (okres) Liczba poszukiwaczy Szacunkowe wydobycie złota Wpływ na rozwój regionu
Kalifornijska (1848–1855); Kalifornia, USA ok. 300 tys. do 1855 r. ok. 370 ton (1848–1853); szczyt 77 t w 1851 Kalifornia staje się stanem (1850); San Francisco z wioski (1 tys. ludności) w metropolię (25 tys. w 1850); pobudzony rozwój infrastruktury na Zachodzie USA
Klondike (1896–1899), Jukon, Kanada (okolice Dawson) ok. 100 tys. wyruszyło; ~30–40 tys. dotarło ok. 50 ton (1897–1900) Powstanie Dawson City (30 tys. w 1898); zasiedlenie północnej Kanady; rozwój transportu (szlaki, kolej); trwałe znaczenie Jukonu w historii Kanady
Australia (1851–1860), Wiktoria i Nowa Pd. Walia dziesiątki tys. (wzrost ludności Wiktorii 0→120 tys.) ok. 680 ton (Wiktoria 1851–60); rekord: samorodek Holtermanna 285 kg (93 kg Au) Boom demograficzny Australii; Melbourne i Sydney stają się bogatymi miastami; napływ imigrantów (w tym Chińczyków) i rozwój samorządności kolonii
Witwatersrand (od 1886), Transwal, RPA (Johannesburg) tysiące górników z całego świata (ok. 100 tys. w JHB w 1896) >30 000 ton w 130 lat (40% złota świata) – np. 119 t w 1898 r. Założenie Johannesburga (1886) i rozwój RPA; przyczyna wojen burskich; RPA dominującym producentem złota w XX w.
Syberia i Rosja (1840–1930), Ural, Syberia (Rosja, ZSRR) tysiące chłopów i zesłańców (brak dokładnych danych) ok. 1000 ton do XX w. (Rosja w czołówce prod. w 1850-1900); Kołyma: ~300 t (lata 1930–50) Kolonizacja Syberii Wsch.; finansowanie caratu złotem; w ZSRR rozwój przemysłu kosztem pracy przymusowej (Kołyma)
Muruntau (odkrycie 1958), Kyzył-kum, Uzbekistan – (projekt geologów i górników państwowych) ok. 60–85 ton rocznie obecnie (największa kopalnia odkrywkowa świata) Uzbekistan w czołówce eksporterów złota; powstanie miasta Zarafshan przy kopalni; przykład nowoczesnego górnictwa na skalę XXL
Carolina (1799–1830), Karolina Płn., USA kilkuset górników (lokalnie) ~2 t (szacunki historyczne) – największy samorodek 7,7 kg Rozwój lokalnego górnictwa w Karolinie Płn.; założenie pierwszej mennicy USA w Charlotte (1837); zapoczątkowanie tradycji wydobycia złota w USA
Carlin Trend (od 1961), Nevada, USA – (głównie górnicy przemysłowi) >1600 ton od 1961 (typ złóż „niewidzialne” złoto) Nevada największym regionem wydobycia w USA; boom górniczy i rozwój miast na pustyni; USA wraca do czołówki producentów złota

Uwagi: Powyższe liczby są przybliżone, gdyż źródła z epoki nie zawsze są zgodne. „Liczba poszukiwaczy” oznacza łączną szacowaną liczbę osób, które wzięły udział w danej gorączce. W przypadku Muruntau i Carlin Trend typowa „gorączka” osadnicza nie wystąpiła – były to odkrycia geologiczne, które wywołały boom inwestycyjny i rozwój przemysłowy.

Gorączki złota odegrały wyjątkową rolę w historii ludzkości. Choć były to zjawiska krótkotrwałe, ich skutki okazały się długofalowe. Złote kruszce zdobyte w czasie tych gorączek finansowały budowę miast, kolei, fabryk i całych gospodarek. W pogoni za bogactwem ludzie odkrywali i zaludniali odległe zakątki świata – Kalifornia, Alaska, interior Australii czy pustkowia Jukonu stały się częścią globalnej gospodarki właśnie dzięki gorączkom złota. Wiele współczesnych miast (San Francisco, Melbourne, Johannesburg, Dawson City) zawdzięcza swoje powstanie bądź dynamiczny rozwój okresowi złotej gorączki.

Z drugiej strony, gorączki złota często wiązały się z konfliktami, wyzyskiem i degradacją środowiska. Rywalizacja o działki prowadziła do niesprawiedliwości (np. wypieranie ludności rdzennej w Ameryce czy dyskryminacja górników chińskich w Australii). Wydobycie złota wyjaławiało ziemie, zatruwało rzeki i pochłaniało życie wielu ludzi – czy to na szlaku przez Chilkoot, w zapadłych obozowiskach bez opieki medycznej, czy w kopalnianych wyrobiskach. A jednak mit złotej gorączki na trwałe zagościł w kulturze: opowieści o nagłym bogactwie, o kowbojach szukających szczęścia, o płukaniu złota w górskim strumieniu wciąż rozpala wyobraźnię.

Dziś wielkie gorączki złota to już przeszłość – największe złota wydobywa się nie ręką samotnego poszukiwacza, lecz koparkami gigantami. Ale dziedzictwo tamtych czasów przetrwało. Wystarczy odwiedzić skansen kopalni złota, jak Reed Gold Mine w Karolinie, Coloma w Kalifornii czy Ballarat w Australii, by poczuć ducha przygody i determinację pionierów. Gorączki złota nauczyły nas, jak bardzo cenny i pożądany może być błyszczący żółty metal – i jak potrafi on zmienić bieg historii całych społeczeństw. Zapisały się złotymi zgłoskami (dosłownie!) w dziejach gospodarczych świata, będąc symbolem ludzkiej chciwości, odwagi i marzeń o lepszym życiu.